Łączna liczba wyświetleń

Translate

środa, 31 sierpnia 2011

To już koniec lata...

Minął już czas dojrzewania nalewki z renklod. Dzisiaj ugotowałam syrop i zalałam nim owoce ze spirytusem. Potem wastarczyło porządnie wymieszać, odczekać troszkę, odsączyć owoce i klarować gotową nalewkę. Wyszły tego dobra trzy butelki. Nawet nie wiem jak smakuje, bom na dukanowej diecie. A ta wyklucza całkowicie spożywanie alkoholu. Wygląda i pachnie bardzo dobrze, aż ślinka cieknie...

A w ogrodzie pora na mieczyki. Bardzo je lubię, choć kojarzą mi się z końcem lata. A ponieważ lata w tym roku prawie w ogóle nie było, nie będzie za czym tęsknić. Parę mieczyków wzięłam do domu

wtorek, 30 sierpnia 2011

Przygotowania do urlopu

Za tydzień upragniony wyjazd na urlop. W planie parę dni w Zabrzu, potem wyjazd do Pragi dopingować polskich i niemieckich siatkarzy. Zawsze, gdy spotykają się te dwie drużyny, odczuwam pewne rozdarcie. Bliżej sercu są oczywiście biało czerwoni, ale osobiście lepiej znam niemieckich. No cóż, taki już mój los. Właśnie na mecz Polska Niemcy stworzyłam sobie bluzeczkę. W barwach obu krajów

Nie do końca jestem z niej zadowolona. Nie wiem, co pod nią założyć. Na tym zdjęciu mam ubrany cielisty podkoszulek. Jeszcze pomyślę...
Bluzeczka zrobiona jest z kordonka Maxi z elementów według tego schematu
Bardzo fajnie się robiło i może kiedyś zrobię sobie sukienkę z tych elementów.