Łączna liczba wyświetleń

Translate

czwartek, 9 czerwca 2011

Udało mi się skończyć mojego serwetkowca. Jest trochę inny, niż te, które widziałam. Ze względu na mój brzuszek, musiałam przedłużyć sweterek, bo nieciekawie by wyglądała krótka wersja z długim ściągaczem



Nie wiem jak wam, ale mnie się podoba. I jeszcze jedno w plenerze.
Zbierałam poziomki, które mimo deszczowo- burzowej aury wyjątkowo obrodziły.
I w połączeniu z truskawkami i jogurtem zostały pochłonięte w mig przez rodzinkę. Dobrze, że udało się zrobić fotkę. Jedyny ślad po przepysznym deserze


6 komentarzy:

  1. Fantastyczny serwetkowiec! Świetnie w nim wyglądasz:-) Muszę się w końcu zmotywować i też sobie taki wydziergać...;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Ci zazdroszczę tej bluzeczki! Jest śliczna!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sweterkowiec pierwsza liga - świetnie się prezentuje. A te poziomki... ten koktajl.... już sobie wyobrażam ten rozkoszny smak :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Serwetkowiec pierwsza klasa. Bardzo ladnie w nim wygladasz.

    OdpowiedzUsuń
  5. lamika88 i bean nie zazdrośćcie, tylko druty w dłonie i do dzieła
    dziękuję za miłe komentarze

    OdpowiedzUsuń