Mam ogromną przyjemność gościć koleżankę poznaną w necie. Mamy bardzo wiele wspólnego, więc czas ucieka w niesamowitym tempie. Sylwia otrzymała zadanie bojowe - nauczyć mnie robienia sznurów koralikowych. Chyba dobrze nam idzie. Nie wiem, czy Sylwia jest tak dobrą nauczycielką, czy ja tak zdolna... A może jedno i drugie. Tu prace nad pierwszą próbną gąsieniczką
Jest jak widać na załączonym obrazku bardzo miło. Pogoda i humory dopisują, co jest najważniejsze...
A propos pogody. Padł rekord stulecia
To temperatura w półcieniu o 15.10 W takich warunkach powstały pierwsze sznury. Ten był pierwszy, taki próbny
A to druga, a w zasadzie pierwsza gotowa bransoletka. Nie mogła być w innych kolorach ; )
Cdn....
Idzie Ci wspaniale, ja też w mam w planach naukę , tylko czasu jakoś brak:)
OdpowiedzUsuńale wam dobrze;)))u nas też tak gorąco;(ale nauka idzie sprawnie i nie dziwię się nauczycielka i uczeń wspaniale współgrają
OdpowiedzUsuńwięc nie może być inaczej;) pozdrawiam was kochane baburki;)
Jak jest super atmosfera, to wszystko można. Chwilami rozumiemy się z Weroniką bez słów :) Dziękujemy Ci/Wam za zaproszenie :) jeszcze nie wyjechaliśmy, a już tęsknimy...
OdpowiedzUsuńBuziaki, Sylwia