Dzisiaj pokażę, co udało mi się skończyć wczoraj, a właściwie dzisiaj w nocy. Nie wiem czy to wpływ pełni dużego księżyca, ale ostatnio spać nie umiem. Kładę się do łóżka i godzinami się obracam jak kurczak na rożnie, bo zasnąć jakoś nie mogę... Tak więc zamiast marnować czas i nerwy na wiercenie się w łóżku - dłubałam sobie bluzeczkę. Tak bardzo mi się spodobała ta "niebieska według maranty", że odłożyłam wszystkie wcześniej zaplanowane robótki. Bardzo fajnie się robiło.
15 raportów. Pięć na przód, po trzy na rękawki i cztery na tył. Wykończone oczkami rakowymi.
I po raz pierwszy mam okazję zaprezentować mój nowy nabytek. Manekin Balbina. Bardzo się przydała, bo nie ma w domu fotografa...
Fantastyczna bluzeczka:-)
OdpowiedzUsuńbluzeczkę u maranty widziałam, podoba mi się ale sama chyba się nie odważę na taką bluzeczkę ;) :)
OdpowiedzUsuńPowinnaś spróbować. Nie jest trudna i szybciutko się robi.
UsuńŚliczna bluzeczka i piękny kolor, może się skuszę?:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wzorek:) gratuluję Balbiny:)
Pozdrawiam, Marlena
Bardzo interesująca:)
OdpowiedzUsuńŚliczna bluzeczka i ma fajny kolorek taki energetyczny :)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńOooo, bardzo fajna, ciekawa.
OdpowiedzUsuńŚliczna bluzeczka :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Balbiny, bo mój fotograf ciągle marudzi ;) a z drugiej strony, nie miałabym gdzie jej zakwaterować, bo mieszkanie mam nieduże :(
Bardzo ładna bluzeczka ale wygląda na trochę skomplikowaną:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Małgosia
nie jest skomplikowana, jedyny problem z dobraniem nici do rozmiaru. potem tylko trzymać się wzoru i ewentualnie pokombinować z dodawaniem rombów, by przedłużyć bluzkę i to wszystko :)
UsuńJuż się na nią rozchorowałam, jak tylko Maranta ją sobie zrobiła.
OdpowiedzUsuńTwoją jest również fantastyczna.
Gorąco pozdrawiam:)