Uffff... Nareszcie skończyłam. Jak mówi stare porzekadło do trzech razy sztuka. Część z elementów poszła raz dwa, ale nad wykończeniem góry trochę się namęczyłam. Na szczęście się udało, bo sukienka wylądowałaby w krainie nieskończonych nigdy dziergadeł. Oto i ona - sukienka ukończona
Do zdjęć założyłam starą halkę w kolorze cielistym. Na białej halce też się nieźle prezentuje. Teraz tylko czekam na okazję, by ją zaprezentować gdzieś dalej niż ogród... I już się zastanawiam co będę teraz robić.
Śliczna sukienka :) Gratuluję zapału w tworzeniu :)
OdpowiedzUsuńSukienka śliczna ale laska w tej sukience wwwwwooooooowwwww!!!Pozdrawiam cieplutko!!
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka!!!
OdpowiedzUsuńWow Weroniko, wyglądasz rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńJakie masz dopracowane mięśnie brzuchate łydki :) jak lekkoatletka :)
he, he to pozostałość po sportowej młodości i efekty godzin spędzonych na siłowni...
UsuńPiękna sukienka i super w niej wyglądasz. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFantastyczna sukienka! Świetnie w niej wyglądasz:-)
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka i taka twarzowa:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
Ekstra sukienka świetnie w niej wyglądasz ;)) a u mnie czeka sobie w kolejce może do zimy ją zrobię? pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńKapitalna kiecka.
OdpowiedzUsuńW sumie wszędzie można ją nosić:)
Ale czad! Piękna sukienka, ale dopiero na Tobie wygląda odlotowo :)
OdpowiedzUsuńŚliczna!!! Wygladasz pięknie!
OdpowiedzUsuńślicznie wygladasz, fajny wzór:)
OdpowiedzUsuń